wtorek, 6 stycznia 2015

Rozdział Siedemnasty




***

Dwa dni po tym zdarzeniu Danielle już nie odczuwała bólu spowodowanego ich stosunkiem ale odczuwała ból gardła i głowy . 
Rozchorowała się bardzo szybko a Luke nie  wyglądał jakby się martwił był wręcz oschły dla niej krzyczał na nią kiedy miała gorączkę i odmówiła mu seksu  .
Prawie zmusił ją do zrobienia mu loda ponieważ nie był zaspokojony seksualnie



***


Emily wpadła do gabinetu Luke'a była już wściekła tym że Luke przestał z nią sypiać ponieważ znalazł sobie jakąś Danielle . 
-Lukeey -zaświegotała dotykając jego spiętych pleców na co spiął się jeszcze bardziej odwracając się do dziewczyny -Ohh widzę kochanie że jesteś nie zaspokojony -przygryzła uwodzi cielsko wargą dotykając jego nabrzmiałego członka przez spodnie .
Myślał o Danielle jak pięknie wyglądała kiedy zasnęła z nim w łóżku zaraz jak uprawili seks na dworze . 
Kilka kosmyków włosów które odgarnął z jej twarzy zabrało mu serce wspomnienia tamtej nocy wystarczyły by stwardniał jak skała . 
-Odejdź Em -westchnął tracąc silną wolę kiedy przyssała się do jego szyi .
Tak na prawdę to nie wiedział dlaczego się powstrzymuje dziwne uczucie go ogarniało kiedy pomyślał że miał uprawiać seks z Emily . Bo przecież Ona nie była Danielle . 
Wyszedł z biura dając swojej sekretarce dokumenty do skserowania i wysłania . 
Dwie teczki z papierami oprogramowań dał Jai'owi który właśnie wychodził do domu ale wrócił by sprawdzić pliki. 
Przyszedł do domu i powędrował do kuchni wiedziony zapachami i był pewien że Danielle je już obiad jakim zaskoczeniem było kiedy ta mała krucha osoba leżała jak martwa na podłodze nie reagując na gotującą się zupę która prawdo podobnie gotowała . 
Luke wyłączył to i zabrał ją do łóżka była okropnie blada termometr wskazywał 41 stopni to oznaczało prawie śmierć . 
Spanikował ale szybko zabrał ręczniki namoczone zimną wodą i obłożył jej czoło i dał ręcznik na poduszkę pod jej szyję oraz jeden na klatkę piersiową . 
Nie był pewien czy dobrze to zrobił nie znał się na tym ale gdy ona była już lekko chłodzona zadzwonił po lekarza który mimo iż miał wolne przyjechał słysząc spanikowany głos Luke'a który nie puszczał dłoni dziewczyny . 
O mało nie trafiła do szpitala ale kroplówka którą podał lekarz nawodniła ją a leki które tam dał zbiły gorączkę do znośnej temperatury . 
Na drugi dzień Danielle czuła się dobrze ale dalej miała gorączkę od czego co chwilę zasypiała . 
Luke wieczorem siedział w salonie pijąc już trzecią szklankę Jack'a Daniels'a 
-Luke -zawyła dziewczyna której strasznie chciało się pić a mięśnie bolały ją tak bardzo że nie mogła sama wstać . 
Poszedł do niej a kiedy napiła się ta cicho wychrypiała podziękowania a ten zabrał z niej kołdrę przez co zatrzęsła się z zimna . 
Szybkim ruchem pochylił się nad nią mając nogi po obu stronach jej ciała wsadził dłoń w jej majtki wkładając palec do jej wnętrza .
-Luke przestań -wyjęczała dziewczyna odpychając go . 
Nie poddał się szybko zaczął zdejmować swoje spodnie zaraz potem jak jej majtki znalazły się w kolanach 
-Przestań -wychlipała zakładając majtki za co zdenerwowany do granic możliwości Luke uderzył ją w twarz wstał i stojąc penisem przy jej twarzy zaczął na nią krzyczeć 
-Na co czekasz kurwo -wydarł się ciągnąc ją za włosy przybliżając ją d swojego członka -Ssij go -ale ta ani drgnęła zaciskając oczy z których wydobywały się łzy . 
-Co z ciebie za kurwa skoro nic nie robisz -warkną odrzucając ją na miękkie poduszki i zapinając rozporek wyszedł z pokoju a potem z domu . 


***

Danielle siedziała cicho w kuchni nie narażając się Luke'owi który ciągle chodził nabuzowany cały dzień tak spędziła trzy mając kubek z herbatą i co chwilkę coś podjadając . 
Była chora jak nigdy zapchany zaczerwieniony nos ciągła chęć picia i częste oddawanie moczu było cholernie męczące . 
Do tego ból policzka który zafundował jej noc wcześniej Luke o wilku mowa ponieważ właśnie wszedł do kuchni z jakąś kopertą i kartką . 
-Tutaj jest rozwiązanie umowy a w kopercie bilet na jutrzejszy lot do Kanady oraz twoje pieniądze -powiedział kładąc wszystko przed nią - Wynoś się -warknął i wyszedł z domu a Danielle zaczęła płakać 
Miała już dosyć pieniędzy starczy na długie lata a nawet na studia dla najstarszych dzieci ale nie chciała opuszczać tego miejsca po prostu nie chciała . 
Poszła się pakować wzięła tylko swoje ubrania które ze sobą przywiozła i kilka jej ulubionych rzeczy które tutaj dostała . 
To była tylko chwilka zanim była gotowa zaścieliła łóżko w pokoju Luke'a w którym spała poukładała ubrania w garderobie . 
Wiedziała że to koniec laptopa włożyła do specjalnej torby i położyła go na łóżku w "swoim" pokoju tak samo zrobiła z telefonem wcześniej dzwoniąc do ojca 
-Tatusiu ? Dzień dobry -powiedziała nastolatka powstrzymując się od płakania 
-Kochanie jak dobrze cię słyszeć niedługo święta chciałem zpaytać czy przyjedziesz -powiedział rozradowany ojciec 
-Tato to za dwa tygodnie -mimo smutku dziewczyna zaśmiała się lekko -Przyjadę już na stałe mam dużo kwotę teraz wystarczy nam -powiedziała smutno wiedząc że to koniec . 
Koniec z przygodą 
Koniec z wszystkim co ją otaczało 
Koniec z Lukiem Brooks'em 
-Dan jesteś tam ? -ojciec dziewczyny zmartwił się 
-Tak tato jestem chora i trochę rozkojarzona 
-To nic poważnego ? Danielle byłaś u lekarza ? -Panikował jak każdy kochający ojciec 
-J...est ok.kej -wyjąkała powstrzymując łzy -Muszę kończyć kocham cię 
-Kocham cię -Wymamrotał i rozłączył się .


Jedna chwila zmienia wszystko ...
I pozostawia Cię z milionem myśli 
Których nie potrafisz zrozumieć . 




***

Luke zaszył się w sypialni dla gości w domu swojego brata . 
Był wieczór kiedy przyjechał taksówką na którą ledwo straczyło mu pieniędzy kiedy wszystko wydał na alkohol . 
Beau jak brat mimo że młodszy nalegał by Luke powiedział mu co się stało a ten opowiedział i mimo iż zawsze mówi się ze jak się wyżalisz komuś to będzie ci lżej tylko nie podziałało . 
Najpierw przyszedł napadł złości przez co rozwalił szklany stolik w salonie brata potem nadeszła irytacja i z niewiadomego powodu denerwowało go to że Danielle nie dzwoni ani nie pisze do niego i na końcu było to co było nie uniknione . Smutek . 
To w tym stadium zamknął się w pokoju siedząc na fotelu patrzył na poruszający się księżyc za oknem 


Dopiero późną nocą 
przy szczelnie zamkniętych oknach 
gryziemy z bólu ręce 
umieramy z miłości .


____________________________________
Przepraszam za wszystkie błędy rozdział niesprawdzony potem poprawimy 
Miał być później ale jednak już dodaje .
Mamy nadzieję że wam sie spodoba c; Liczymy na komy xxx do następnego

5 komentarzy:

  1. Niech luke do niej leci , a jak nie to znajde go i sprzedam kopa!
    Rozdział cudny
    Do zobaczenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Luke... Ty pizdo!! Przepraszam no ale nie mogłam się powstrzymać . oby ja zatrzymał błagam .
    Do nn :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda mi jej :( a z luke'a to chyba jakiś sadysta jes bo kto normalny tak się zachowuje ? Ale dobrze ze już od niego wyjeżdża
    czekam na następny♥

    OdpowiedzUsuń