piątek, 7 listopada 2014

Rozdział Siódmy


(Treści takie troche zboczone nie chcesz czytaj ale jak widzisz że coś tego to omiń i tyle XD)
***

Rano Danielle z czerwoną twarzą stała w czerwonej jak ona łazience Jai'a 
Przed chwilką się obudziła na nagim nawet umięśnionym torsie chłopaka który słodko pochrapując przytulał ja do siebie jakby nie chciałby by ktoś ją zabrał . 
-Dani ? Jesteś tam ?-Głos chłopaka wydobył się zza drzwi a ta wiedząc że musi otworzyć i wyjść wzięła dwa głębokie oddechy i otworzyła drzwi z białego drewna za którymi stał Jai z dziwnym wyrazem twarzy 
-Przepraszam ale ja ..to dziwnie wyglądało -Dani zająknęła i popatrzyła w jego oczy przepraszająco . 
-Nic się nie stało . Dan przyjechał Luke um On jest zdenerwowany ...bardzo-ostatnie słowo powiedział ciszej a Dan zatrzepotało serce nie wiedziała czy ze strachu czy z powodu że tu przyjechał i czeka . 
Dan przebrała się w swoje spodnie i za pozwoleniem Jai'a została w jego bluzce a swoją wzięła do ręki i zeszła powoli na dół widząc jak Luke chodzi w tą i spowrotem po korytarzu przeczesując co chwilkę włosy 
-Dzień dobry Luk....-Nie dokończyła zdania ponieważ została mocno pociągnięta za nadgarstek przez co pisnęła a już po chwili znaleźli się na dworze . 
-L...uke zostaw - powiedziała dziewczyna w której oczach zbierały się łzy od mocnego uścisku dłoni Luke'a który nie odpuszczał i ciągnąc ją za sobą prowadził do auta które było zaparkowane przed posiadłością Jai'a z której właśnie została wyciągnięta . 
Luke był cały czerwony ze złości i zamiast wepchnąć ją do środka pojazdu to przypadł ją do samochodu przygważdżajac ją swoimi biodrami by nie mogła się ruszyć . 
W tej chwili był wręcz przerażający jego źrenice były rozszerzone zakrywając całą tęczówkę i oddychał głęboko przybliżając się do jej twarzy Dan była lekko przerażona więc zamknęła oczy i wręcz się skuliła przed nim a ten lekko zniżając się pocałował jej odsłoniętą szyję a potem płatek ucha . 
-Byłaś niegrzeczna. Bardzo - Danielle przeszedł dreszcz podniecenia bo mimo iż jeszcze czuła strach .
Jedna ręka chłopaka zacisnęła się lekko na jej zaokrąglonym biodrze podobało mu się że ani drgnęła i pozwoliła mu się dotykać więc popatrzył dokoła ulicy ale nikogo na niej nie było z powodu bardzo wczesnej godziny więc patrząc w jej oczy zjechał dłońmi do jej spodni i rozpiął jej guzik po czym również zamek dzięki czemu zrobiło się luźniej więc delikatnie najpierw obrysowując linię jej bielizny a potem chciał wsunąć tam dłoń lecz roztrzęsiona ręka dziewczyny zatrzymała go nagle przez co  zaczęła się w nim burza której nie powstrzyma nic . 
Odtrącił jej dłoń i naparł na nią tak że nie mogła się ruszyć więc włożył jej dłoń w majtki i zaczął pieścić łechtaczkę przez co dziewczyną zaczęła ciężej oddychać a w jednej chwili przez lekko rozwarte usta wydał się nie kontrolowany jęk przez co Luke nie wiedząc co nim kontroluje zamknął jej usta mocnym pocałunkiem nie przestając pieścić jej dolnych partii .


Tak, wiem że nikt nie wie
Skąd to przybyło i dokąd zmierza.*



Jakieś auto zatrąbiło na nich więc Luke szybko oderwał się od dziewczyny i popatrzył na ulicę którym przejeżdżał czarny Mercedes przez którego dach wychylało się dwóch nastolatków z piwami w dłoniach krzycząc coś niezrozumiale i pokazując kciuki w górę . 
Oparł się o jej czoło głęboko oddychając po chwili jego ręka powędrowała do jej idealnej twarzy a ta wtuliła się bardziej czując kojące ciepło jego skóry . 
Luke widział że jej usta staja się czerwone i opuchnięte przez jego wtargnięcie więc delikatnie opuszkami palców przejechał po jej wargach po czym zwilżył wargi i zaczął delikatnie muskać jej usta .
-Nigdy więcej-szepnął wydychając powietrze na jej usta po czym otworzył drzwi samochodu i trzymając ją da dłoń jak damę poczekał aż wsiądzie i zamkną z lekkim trzaskiem drzwi a sam okrążył pojazd i zasiadł na miejscu kierowcy patrząc jak Danielle szarpie się z pasami które się zacięły uśmiechnął się na ten widok i nachylił się po czym pociągnął lekko pas i zapiął ją za co ta podziękowała mu lekkim uśmiechem . 


***


-Smacznego kochanie -powiedział Luke kiedy Pani Moor podała obiad składający się w puree ziemniaczanego różnych sałatek stojących w pół-miskach a na stole w specjalnym naczyniu zawitał dorodny upieczony w towarzystwie warzyw indyk . 
-Nawzajem -uśmiechnęła się delikatnie i położyła kawałek nafaszerowanego indyka na talerz i zaczęła jeść rozkoszując się smakiem dania .

***

Po obiedzie Danielle skierowała się do pokoju i postanowiła zmyć paznokcie z których lakier zszedł już na początkach paznokci . 
Usiadła przy stoliku w swoim pokoju na którym miała postawiony zmywacz raz kilkanaście kolorów lakierów ponieważ nie mogła się zdecydować . 
Najpierw z żalem zmyła paznokcie po czym patrzyła w zamyśleniu który lakier wybrać postawiła na jaskrawy żółty kolor i mały diamencik na każdy paznokieć jako ozdobę . 
Podobał jej się efekt a kiedy zamalowywała wyschnięte paznokcie utwardzaczem po jej pokoju rozniósł się kobiecy bardzo delikatny dla uszu głos .
-Ty jesteś Danielle tak ?-a wystraszona Danielle wstała szybko z krzesła stając przed niższą od niej trochę grubszą kobietą o kruczo czarnych włosach spięty w idealny koczek była odziana w kwiecistą sukienkę aż do ziemi . 
Miała delikatne rysy twarzy i była nawet opalona co idealnie podkreślało jej jasno-piwne oczy otoczone wachlarzem pomalowanych rzęs . 
-Jestem Michelle Brooks -powiedziała kobieta wyciągając dłoń w stronę spanikowanej już dziewczyny - Jestem mamą chłopców .

*Aerosmith - Dream On
__________________________________________________
Wiedzmy że nic się nie dzieje tylko dlatego ze dodaje rozdział zaraz na drugi dzień po dodaniu poprzedniego ! :)
Jestem "chora" (zrobiłam sobie dwa dni wolnego) Więc oto jestem z weną i rozdziałem Sandra poprawi błędzy (KCKC)
Dziękuje za komy pod tamtym rozdziałem liczymy na nie i na więcej ! :D


4 komentarze:

  1. Uuu jaki Luke niegrzeczny. haha... Rozdział niesamowity, jak każdy. Już nie mogę się doczekać kolejnego. Weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lukey... ty tygrysie xD
    Wielki kciuk w górę ode mnie!
    Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowiej nam skarbie! Co do rozdziału. To Luke taki agrrrww jest świetny. Umm. Kocham Danielle. Nie jest taką irytującą cizią za,którą trzeba wszystko robić. Och. Całe opowiadanie w końcu jest świetne. Ciekawe jaką rolę odegra mama chłopaków.

    OdpowiedzUsuń
  4. omg Luke taki niegrzeczny haha rozdział cudowny i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń