poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział Pierwszy




   Danielle nie wiedziała co zrobić już drugi dzień głowiła się nad tym jaką podjąć decyzję już jutro musiała odpisać panu Brooks i naprawdę nie była pewna czy się zgodzić byłaby daleko od rodziny i zostawiłaby wszystko na barkach ojca . 
Dzieciaków jeszcze nie było w domu a ona siedziała przy stole w kuchni i myślała co zrobić z tą sprawą przemyślała wszystkie za i przeciw i wszytskie "za" wygrały więc podniosła się i ruszyła do pokoju ojca poprosić o radę .
Weszła do pokoju ojca który leżał i wypoczywał jego noga która była w gipsie oparta była o poduszki a on sam był w pozycji pół-leżącej i czytał jakiś kryminał dziewczyna podeszła do łóżka po drodze spotykając się z uśmiechem ojca który odłożył książkę na półkę nocną . 
-Coś się stało  Danielle ? -zapytał córkę a jego mina zmieniła się na lekko zaniepokojoną 
-Tatku - Powiedziała dziewczyna siadając przy boku ojca - znalazłam dobrze płatną pracę 
-To świetnie Danielle ! -Prawie się wykrzyknął ojciec i szeroko się uśmiechnął -Ale ...? -dodał gdy zobaczył dzwony wyraz twarzy swojego dziecka 
-To jest w Melbourn'ie -wyszeptała pocierając ręką czoło .
W pokoju zapadła kilku minutowa cisza oboje mieli w głowach burzę i nie wiedzieli co z nią zrobić z jednej strony bardzo potrzebowali  pieniędzy a z drugiej Dan nie chciała zostawiać ojca w takim stanie jego kręgosłup po wypadu jest słaby i musi się oszczędzać jeśli nie chce wylądować na wózku inwalidzkim . 
-Pojedziesz tam - powiedział zdecydowany mężczyzna 


***


-Panie Brooks ..-mruczała pod nosem dziewczyna odpisując prawdopodobnie do przyszłego pracodawcy -Przemyślałam Pana propozycję i zgadzam się na tę ofertę pracy . 
Tyle że nie mam jak znaleźć się w Melbournie ponieważ mój fundusz jest na to za mały . 
Będę zadowolona kiedy poczeka pan kiedy uzbieram odpowiednią sumę pieniędzy . 

                                                                                     Danielle Stark . 



Dziewczyna westchnęła kiedy zobaczyła że jej wiadomośc została dostarczona .
Jak to teraz będzie ? 
Co będzie robić ? 
A co jeśli tatcie się coś stanie ? 
Kiedy Pan Luke jej odpisze ? 
A co jeśli ..... 
I na tym skończyły się rozmyślania ciemno włosej ponieważ przewał jej to dźwięk mejla którego właśnie otrzymała otworzyła ją więc szybko i zabrała się za czytanie . 


Danielle ! 
Proszę nie głowić się niczym innym jak tym co spakować ! 
Mój odrzutowiec będzie czekać na ciebie na lotnisku Pearson Intl* za dwa dni o 9 rano 
Reszty dowiesz się na miejscu . 
                                                               
                                                                               Luke Brooks .


Dwa dni zostały mi dwa dni - pomyślała dziewczyna .



Panie Brooks ! 
Dziękuję za załatwienie wszytskiego . 
Lecz mam jedno pytanie czy będe mogła skończyć szkołę ? 
Zalezy mi na tym lecz naprawdę potrzebują pieniędzy . 

                                                 Danielle Stark . 

Nie musiała dugo czekać na odpowiedź

Dan ! 
Tak już jutro (poniedziałek) zajmę sie twoją szkołą 
Myślę że jeśli wyślesz mi teraz swoje dokumenty i kopię świadectwa przez majl 
Załatwię twoją szkołę raz dwa . 
           
                                                                         Do zobaczenia !
                                                                                   Luke Brooks 
                                                                
Danielle uznała rozmową za zakończoną .
Dwa dni zostały mi dwa dni - pomyślała dziewczyna i szybko wysłała panu Brooks potrzebne rzeczy.
Postanowiła się zacząć pakować dziś wieczorem lecz na tą chwilę musi zacząć  gotować obiad bo za pół godziny Nathalie i Leon przyprowadzą dzieciaki które były na przyjęciu urodzinowym kolegi z przeczkola .
Dlaczego nastolatka puściła ich samych ? Dzieciaki wiedzą jak się zachowywać i dbać o siebie nawzajem więc była w miarę spokojna .


***


-Daaaanii ! -Pisnęła wesoła dziewczynka i uwiesiła sie na nodze biodrach brunetki która przytrzymała ją ręką i skończyła mieszać zupę . 
-Co to robaczki- rozpytała czochrając włosy Toma który stał przy niej 
-Bylo śupel ! -powiedziała Lisa sepleniąc uroczo na do Danielle zaśmiała się i postawiła małą na ziemi . 
-Idźcie do Leona i Nathalie i idźcie umyć rączki a ja dokończę gotować -powiedziała na co dzieci wybiegły przekrzykując się nawzajem . 
Kiedy dzieciaki już skończyły jeść Danielle postanowiła im przekazać wiadomość 
-Słuchajcie muszę wyjechać -Zaczęła spokojnie widząc że zwróciła uwagę rodzeństwa -Jadę do Melbourne ktoś ważny w świecie zaproponował mi pracę - tłumaczyła dalej -Musicie zając się tatą i nie sprawiać problemów -powiedziała cicho 
Wybuchł szum każde z dzieci zaczęło ją wypytywać a kiedy uciszyła wszystkich odpowiedziała na każde pytanie po kolei  w końcu przyszedł czas na Nathalie . 
-Kto to jest ? -zapytała podekscytowana 
-Luke Brooks -powiedziała nastolatka wycierając talerze z wody 
-O-M-G TO TAKIE CIACHO ! -wykrzyknęła nastolatka a nim Danielle zdążyła zapytać skąd wie kim on jest zadzwonił dzwonek do drzwi więc wycierając dalej talerze kazała siostrze otworzyć . 
Po chwili ciemnowłosa dziewczyna weszła do domu z dużą paczą i położyła ją na stole
-T do ciebie -zwróciła się do siostry która ze zdziwieniem otworzyła pudełko wyciągając z niego cudowną ciemnoniebieską sukienkę z cekinami na grubych ramiączkach która sięgała jej kolan a w pudełu zobaczyła jeszcze białe cekinowe szpilki które nie były za wysokie ale piękne i Danielle była pewna że nigdy na żadną z tych rzeczy nie mogłaby sobie pozwolić zwłasza kiedy zobaczyła że na podeszwie butów było napisane "Fendi"** słyszała o tej marce ale nawet nie odwarzyła się nigdy zobaczyć ceny takich butów . 
Na sukience było napisane " Burberry"*** dziewczyna wolała usiąść nim sie przewróci w pudełku zobaczyła pięknie zdobioną kartę na której było widać tusz długopisu więc odłożyła delikatnie sukienę jakby ta miała się rozsypać .
"Mam nadzieję ze trafiłem z rozmiarami . 
Chcę cię w tym zobaczyć za dwa dni 

                                         Luke Brooks xxx" 



-Wow -wyszeptała Danielle 
-Jesteś szczęściarą - powiedziała siostra która była do teraz cicho przez podziwianie butów . 



____________________________________________________________________________
*Pearson Intl - Lotnisko w Kanadzie 
**Fendi - Włoski dom mody 
***Burberry - Brytyjski dom mody 
Więc jak ? :) 
Dożyliście do końca ? :))) nudno prawda ?  
Musimy przez to przejść niestety ... 
Błędy zostawiam na potem jestem wykończona rozpoczęciem heh 
A wy ? jak tam ? :) 

2 komentarze:

  1. Ja też chce dostać taki prezent. Moim zdaniem rozdział jest zajebisty. CZekam na next.

    OdpowiedzUsuń